A to dlatego, że w tym roku wyjątkowo nam obrodziła :)
Pięć krzaków daje szalone plony a że nie lubię marnowania to przerabiam w co się da :)
Ale tata już zapowiedział, że na przyszłość to posadzić mniej bo to teraz to szaleństwo istne jest.
Więc - cukinia. Szalenie wdzięczne warzywo. Bo i zupa z niej jest fajna,
a i pastę można pikantną zrobić.
Sałatkę zawekować. Ba! Kotlety nawet zrobić. Że o placki ala ziemniaczane nie wspomnę :-)
Chyba faktycznie tylko wyobraźnia jest tutaj ograniczeniem :)
Ale dziś będzie o faszerowanej.
Czymś co tak naprawdę można nazwać daniem jednogarnkowym a już na pewno będzie na "dwa dni" więc spokój z obiadem zapewniony :-)
Więc, taaaaaa wiem że nie zaczyna się od więc ale słoneczko dziś tak mocno grzeje a już dziś na nim siedziałam to rozumiecie sami :-D
No cóż korzystam z końcówki urlopu i łapię ile wlezie Wit. D. Co by mieć odpowiednio naładowane bateryjki.
Ale do brzegu.
Co potrzeba :
- Cukinia (duża będzie tu wskazana lub dwie średnie);
- 100 g ryżu, ugotowanego, brązowego ;
- 500 g mięsa mielonego (u mnie z łopatka), ale wy dobierzcie taki rodzaj jak chcecie ;
- 1/2 papryki czerwonej ;
- ok. 8 szt. pieczarek ;
- 2 cebule ;
- 3 łyżki passaty pomidorowej ;
- 2 ząbki czosnku ;
- 6 plasterków mozarelli ;
- 1/3 obranej i pokrojonej kalarepy ;
- garść żółtej fasolki szaparagowej ;
- 1 cała chilli bez pestek ;
I tak. Cukinię dzielimy i wdrażamy gniazda nasienne. Lekko solimy.
Na większą patelnię dajemy cebulę i olej, podsmażyć. Po chwili dodajemy mięso mielone. Teraz czas na pozostałe składniki.. Najlepiej jak będą pokrojone w kostkę, będzie po prostu wygodniej. Doprawiamy solą, pieprzem i możecie dodać odrobinę magi O:-)
Tak przygotowany farsz nakładamy na cukinie. Ja każdą połówkę podzieliłam na cztery.
Oj duża ta cukinia była :-P więc ułożyłam ja na dwóch, dłuższych formach.
Przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika. Zapiekamy ok. 45 min (trzeba kukać by cukinia była nie rozpieczona ale już miękka.
Na chwilę przed końcem, na wierzchu ułożyłam pokrojone plasterki sera.
I czekałam aż się zarumieni lekko ;-)
My dzisiaj tą właśnie cukinię mieliśmy na obiad. Do tego mizeria z jogurtem i było pysznie!
Takie letnie danie. Sycące ale nie obciążające. Jedna porcja ok. 270-300 g to zgodnie z Fitatu :-P posiłek o mniej więcej 370 kcal. I masz na talerzu wszystko to co potrzebne i zdrowe :-)
A czemu Fitatu? Bo pomaga i nie muszę zmagać się z matmą by robić odpowiednie przeliczenia a powód? Cóż prozaiczny powód: zdrowie i zalecenia lekarza z tym związane.
Muszę obniżyć spożycie węgli, i całkowicie zrezygnować z cukrów :-|
Na razie się uczę co i jak ale co mam do stracenia? Coś bardzo cennego - zdrowie.
Więc trzeba próbować i walczy ze złymi nawykami.
Ale życie to ciągła nauka a i tak na końcu jesteśmy dalej głupi ;-)
Bardzo optymistycznie co nie? Hehehe będzie dobrze kochani.
A przepis jest banalny i większość go zapewne zna ale może ktoś się skusi by potem przerabiać go po swojemu :-D
Więc standardowo - smacznego i Niech Moc będzie z Wam :)
aGuśka
p.s.sorry za czcionkę ale bloger mi zwariował i nie rozumie co się do niego mówi :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz