Za oknem coraz więcej słońca, baterie zaczynają się ładować od nowa. A były już na wyczerpaniu i jechałam na "rezerwie". Teraz trzeba przeczekać notoryczną senność i zmęczenie, wynikające z przesilenia i potem już będzie z górki.
Aby naturalnie się podkręcić, szukam potraw dobrze doprawionych.
Takich co dają energię i rozgrzewają bo wieczory i poranki potrafią skutecznie przypomnieć, że zima jeszcze nie tak dawno była u nas gościem.
Dlatego dziś będzie na ostro. Więc tak jak lubię. Aromatycznie i z "wkładką" mięsną - czyli chilli :)