W domowym zaciszu z bezpiecznej perspektywy żywioł nam niestraszny.
Dlatego Dziś zapraszam was na kawę. A do kawy jakżeby inaczej - małe co nieco:) z ciasta francuskiego. Jestem w pełni świadoma, że to nic nowego. Pewnie nie raz coś z niego robiliście, tak jak i ja. Ale i tak za każdym razem jego wszechstronność, dostępność jest dla mnie zaskoczeniem :) i zawsze staram się mieć opakowanie w lodówce na tzw. naglą potrzebę.
I właśnie taka dzisiaj "nagła potrzeba" czegoś słodkiego mnie dopadła.
Składniki:
- opakowanie ciasta francuskiego;
- 3 jabłka;
- 1 roztrzepane jajko;
- cukier do posypania;
- przyprawa ( cynamon, przyprawa do piernika);
- żurawina/rodzynki;
- odrobina mleka.
Do pieca na ok.15-20 min.Trzeba pilnować bo łatwo spiec za bardzo. Maja być lekko zrumienione :)
Prawda jest taka że taką słodką przekąskę można zrobić zawsze bo i szybko, i prosto. A zamiast jabłek można dać jakiś inny owoc. Już nie mogę się doczekać na truskawki i śliwki :) Będzie pysznie.
Smacznego :)
Na kawę nie trzeba mnie zapraszać :) i na takie pyszne ciasteczka też. Pozdrawiam -:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka faktycznie fajne a znikają szybciej niż się jej robi :)
UsuńPozdrawiam :)
Takie ciasteczka nigdy się nie nudzą :)
OdpowiedzUsuńO tak! W pełni się zgadzam. Syn już dopytuje kiedy następne zrobię 😊
Usuń